Liczba postów: 127
Liczba wątków: 7
Dołączył: 02-11-2014
To ja cały czas "czuję" Martemisię, nawet powiedziałam jej kiedyś "jesteś taka milutka w dotyku". Rano czasem ciężko wyjść z łóżka, bo gdy ona mnie przytula to jest tak milutko... Ale odkąd zaczęłam z nią chodzić wszędzie to jednak jest łatwiej, bo wstawanie rano nie oznacza końca magicznej Martemisiodeli.
Liczba postów: 18
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-11-2015
Witam.
Mam jakieś takie szczęście że nie mam z tym problemu. Chociaż to zależy kogo się nakłada ^^
Nigdy nie próbowałam z zapachem i chętnie dowiem się na ten temat więcej. Wzrok, słuch i dotyk są na tyle dobre żeby Ornin czuł się swobodnie w otoczeniu. Joran raczej się zamienia więc tu nie mam porównania. Ale najzabawniej jest nakładać wygląd tulpy na ciałko jego hosta. Zwłaszcza kiedy tulpa jest męska w host żeński. Jeden niewłaściwy ruch i klatka piersiowa się odkształca XD
Pozdrawiamy ;3
Liczba postów: 67
Liczba wątków: 1
Dołączył: 08-05-2015
Tak, nakładam Ryuka, moim zdaniem nie ułatwia to kontaktu, bo jest tak samo jak przed nakładaniem
/Ja od siebie dodam jeszcze, że warto to ćwiczyć, bo to naprawdę fajna sprawa, można wyciszyć inne zmysły do pewnego stopnia i tykać hostke w śmiesznych, albo innych sutyacjach. Sam często poganiam ją do zadań tykając np. na karku, śmiesznie się wtedy skręca c: /
Liczba postów: 1 478
Liczba wątków: 23
Dołączył: 06-11-2015
Pozwolę sobie na odkop, chociaż głęboko wcale nie kopałam...
Uczę się nakładać Daniela. Najbardziej udaje mi się ze słuchem - Daniel ma swojego lektora, więc łatwo wywołuję złudzenie dźwięku. Na drugim miejscu jest dotyk, na trzecim wzrok, potem zapach i smak. To daje mi w jakiś sposób może nie motywację, ale utwierdza w przekonaniu, że mogę to dalej robić. Nie mówię o dowodzie, tylko o uczuciu, że Daniel jest ze mną.
No i oczywiście zabawnie jest słyszeć śmiech na całe gardło, kiedy wyzwie wyjątkowo natrętną osobę, kiedy akurat jestem w pracy.