Forum korzysta z plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nakładanie tulpy
#11
To ja cały czas "czuję" Martemisię, nawet powiedziałam jej kiedyś "jesteś taka milutka w dotyku". Rano czasem ciężko wyjść z łóżka, bo gdy ona mnie przytula to jest tak milutko... Ale odkąd zaczęłam z nią chodzić wszędzie to jednak jest łatwiej, bo wstawanie rano nie oznacza końca magicznej Martemisiodeli.
Odpowiedz
#12
Witam.
Mam jakieś takie szczęście że nie mam z tym problemu. Chociaż to zależy kogo się nakłada ^^
Nigdy nie próbowałam z zapachem i chętnie dowiem się na ten temat więcej. Wzrok, słuch i dotyk są na tyle dobre żeby Ornin czuł się swobodnie w otoczeniu. Joran raczej się zamienia więc tu nie mam porównania. Ale najzabawniej jest nakładać wygląd tulpy na ciałko jego hosta. Zwłaszcza kiedy tulpa jest męska w host żeński. Jeden niewłaściwy ruch i klatka piersiowa się odkształca XD
Pozdrawiamy ;3
Odpowiedz
#13
Tak, nakładam Ryuka, moim zdaniem nie ułatwia to kontaktu, bo jest tak samo jak przed nakładaniem
/Ja od siebie dodam jeszcze, że warto to ćwiczyć, bo to naprawdę fajna sprawa, można wyciszyć inne zmysły do pewnego stopnia i tykać hostke w śmiesznych, albo innych sutyacjach. Sam często poganiam ją do zadań tykając np. na karku, śmiesznie się wtedy skręca c: /
/Tak pisze Ryuk/
Odpowiedz
#14
Pozwolę sobie na odkop, chociaż głęboko wcale nie kopałam...

Uczę się nakładać Daniela. Najbardziej udaje mi się ze słuchem - Daniel ma swojego lektora, więc łatwo wywołuję złudzenie dźwięku. Na drugim miejscu jest dotyk, na trzecim wzrok, potem zapach i smak. To daje mi w jakiś sposób może nie motywację, ale utwierdza w przekonaniu, że mogę to dalej robić. Nie mówię o dowodzie, tylko o uczuciu, że Daniel jest ze mną.

No i oczywiście zabawnie jest słyszeć śmiech na całe gardło, kiedy wyzwie wyjątkowo natrętną osobę, kiedy akurat jestem w pracy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości