Forum korzysta z plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Komunikacja + pytanie
Kategoria
#1
Co sądzicie o nierozmawianiu bezpośrednio z tulpą z powodu braku umiejętności i słabego słyszenia
ale zamiast tego bardzo częste jeżeli nie ciągłe mówienie swoim lektorem.

I pytanie: czy aby tulpa usłyszała to co się mówi to trzeba myśleć o niej tzn. koncentrować się na przekazie?
Chodzi mi o to czy usłyszy mnie kiedy mówię lektorem bez koncentrowania się na przekazie.

PS. sory za to że trochę chaotycznie to napisałem smiling
Odpowiedz
#2
My tak cały czas rozmawiamy. Jest to dla mnie wygodniejsze. {Dla mnie nie ma różnicy}.
Tulpa słyszy gdy kierujesz do niej myśli (tak przynajmniej jest u nas).

Wysyłane z mojego Boba
Odpowiedz
#3
Odnoszę wrażenie że to od człowieka zależy, u nas Restia raczej widzi / słyszy wszystko bez problemu dopóki sam nie chcę, żeby zostawiła mnie na jakiś czas samego. W sumie myślę, że jak chcesz żeby to słyszała to usłyszy. A lektor użyteczna rzecz, mieliśmy spory problem jakkolwiek to opanować, ale znacząco poprawiło to komunikację, więc jeśli u was taka opcja działa to czemu nie? Ostatecznie wszystkie wyjścia są dobre jeśli umiecie się dogadać smiling
Restia: / tekst /
Odpowiedz
#4
Jeszcze w sumie mam jedno pytanie.
Czym się różni lektor od myślogłosu?
pytam bo chyba pomyliłem oba confused
Odpowiedz
#5
Lektor ma brzmienie np. jak postać z filmu, jak ty gdy mówisz. Myślogłos to ten który słyszysz w myślach gdy np. czytasz. Nie ma konkretnego brzmienia. Rozumiesz coś z mojej gadki? XD

Wysyłane z mojego Boba
Odpowiedz
#6
Lektor i myślogłos to to samo.
Odpowiedz
#7
Myślogłos może być "bezbarwny", lektorem nazywa się tu taki myślogłos, który ma rozpoznawalną/wyraźną/charakterystyczną barwę i brzmienie z tego, co się orientuję.
Trochę jak różnica pomiędzy mówieniem "naturalnym" głosem a modulowaniem go.
Tak czy siak "lektor" w tutejszym slangu zawsze jest myślogłosem.
Czasami życie okazuje się być śmiercią, prawda błędem a władza niewolą.
Czasami sam nie wiem czy wyciągam do czegoś ręce czy robi to ktoś za mnie.
W świecie nie ma zjawiska ani nawet myśli bez przyczyny, a karawana jedzie dalej.
Odpowiedz
#8
Ja ze "starej szkoły" wyniosłam, że to to samo. Chociaż bardziej może to, że myślogłosem nazywa się to, czym my myślimy, to właśnie ten (jak nazwałeś) "bezbarwny" głos. Kiedyś używało się tego zamiennie. Ale ok, idąc tym tropem. , już byśmy mieli rozgraniczać, to prędzej lektor = myślogłos tulpy, bo ona nie posiada tego naturalnego, tak jak my.
Odpowiedz
#9
Poza tulpami ćwiczenie "lektora" może występować przy wczuwaniu się w role np. przy pisaniu (wyobrażanie sobie sytuacji) albo odgrywaniu kogoś. Niemniej zgadza się, kreowanie dodatkowego myślogłosu jest związane z dodatkowymi osobami w umyśle, odrębny myślogłos podkreśla odrębność tego, kto/co się nim posługuje.
Czasami życie okazuje się być śmiercią, prawda błędem a władza niewolą.
Czasami sam nie wiem czy wyciągam do czegoś ręce czy robi to ktoś za mnie.
W świecie nie ma zjawiska ani nawet myśli bez przyczyny, a karawana jedzie dalej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości