Forum korzysta z plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Geneza i podmiotowe traktowanie tulp
#1
Traktujesz Seo jak rzecz.
- A czy ma pan w ogóle jakieś ludzkie uczucia?
- Mam.
- Na przykład?
- Głód.
- I co jeszcze?
- Nuda.
Odpowiedz
#2
(21-08-2017, 21:03)Katze napisał(a): Traktujesz Seo jak rzecz.

W sensie? Traktuję go jak każdą inną osobę. Już nie wspominając o tym ile osób się przewinęło przez to forum i nigdy więcej nie pojawiło (co może świadczyć o tym, że albo wiodą sobie spokojne życie ze swoimi tulpami albo przestali ,,się w to bawić"), więc i tak w jakimś stopniu jestem szczęśliwa, że (chociaż z przerwami) przy tym zostałam. Lecz nie będę teraz powoływać się na większość, więc po prostu chciałabym poznać twój punkt widzenia. Może to mi pozwoli pracować nad sobą.

Odpowiedz
#3
(21-08-2017, 19:24)Siriana napisał(a): Hej, Byu. Zastanawiałam się, gdzie zniknęłaś, fajnie, że jesteś z powrotem. Powodzenia w twoim 'projekcie'~

Hej. W sumie to cieszę się, że wróciłam. Poczułam taką przyjemną nostalgię, ah. Przyda się, bo czasem miewam słomiany zapał.

Odpowiedz
#4
Wyjaśnię w piątek. Ewentualnie w sobotę. Nie mam teraz komputera, a musiałbym walnąć esej. 

Możliwe, że w wytłumaczeniu ubiegnie mnie Ezekiel, on ma idetyczne poglądy na sytuację, z tego, co mi wiadomo.
- A czy ma pan w ogóle jakieś ludzkie uczucia?
- Mam.
- Na przykład?
- Głód.
- I co jeszcze?
- Nuda.
Odpowiedz
#5
Cytat:Traktuję go jak każdą inną osobę.
Wszystkich znajomych mordujesz albo hibernujesz jak się nimi znudzisz? smiling
Odpowiedz
#6
(21-08-2017, 21:48)Reptilia napisał(a):
Cytat:Traktuję go jak każdą inną osobę.
Wszystkich znajomych mordujesz albo hibernujesz jak się nimi znudzisz? smiling
Nie aż tak, ale miałam problem z nagłym kończeniem przyjaźni. Jak już wcześniej wspominałam chwiejność emocjonalna. Dlatego teraz czując różnicę i stabilność mojego stanu zaczęłam wszystko naprawiać.

Odpowiedz
#7
Ekhem, moje tulpy też były niejako zahibernowane, może nawet z podobnych powodów. Na mnie za to nie naskakujecie.

Wysłane z mojego SM-J320F przy użyciu Tapatalka
Odpowiedz
#8
Przedstawię to bardziej obrazowo może, bo nagłe kończenie przyjaźni jakkolwiek drastyczne by nie było, nigdy nie skrzywdzi drugiej strony tak jak morderstwo/hibernacja krzywdzi tulpę.
To co zrobiłaś można porównać do sytuacji, w której masz szczeniaczka. Nagle stwierdzasz, ze już go nie chcesz i nie chce ci się nim zajmować więc go sobie maltretujesz i doprowadzasz do stanu gdzie trzeba go wprowadzić w śpiączkę farmakologiczną. I nie czujesz się w żaden sposób winna, bo przecież nie zrobiłaś nic złego, inni ludzie po prostu szczeniaczki zabijają, a ty jednak byłaś miłosierna i tylko uśpiłaś, zrzucasz to radośnie na karb niestabilności emocjonalnej i teraz chcesz szczeniaczka wybudzić, bo czujesz się lepiej i masz ochotę się pobawić. Teraz rozumiesz?
Tulpa to nie jest zabawka. To myśląca i czująca istota i każdy twój wybór jako hosta wpływa na nią i może ją zranić (i to naprawdę, to ze coś się dzieje w twojej głowie nie znaczy, ze nie jest prawdziwe dla istoty która tam istnieje, wręcz przeciwnie, dla niej to jest najprawdziwsze). Zwłaszcza potraktowanie jej jak nic nieznaczące gówno, bo ty się kiepsko czujesz. To co zrobiłaś Seo jest ciężko wyrazić, zwłaszcza, że muszę hamować język i nie kląć. Zachowałaś się jak egoistyczny gówniarz i nic, powtarzam NIC cię nie usprawiedliwia. A już zwłaszcza niestabilność emocjonalna. Jeśli chcesz popracować nad sobą to najpierw zacznij w końcu myśleć, zwłaszcza o tym co robisz i jak to wpływa na innych, w szczególności jak to wpływa na tych wobec których jesteś odpowiedzialna. Tulpiarstwo to nie jest hop siup nasrał i uciekł. Zastanów się nad sobą dziewczyno.


Siri, nie naskakuję na ciebie za to tylko i wyłącznie z tego powodu, że nie byłam obecna przy tym smiling Chcesz się podzielić historią?
Odpowiedz
#9
Och, byłem bliski naskoczenia, ale na początku nie było Cię na forum i nie chciałem prawić kazania w eter, a kiedy już wróciłaś to zdążyłem ochłonąć z emocji i już zwyczajnie nie chciało mi się produkować. Shit happens.
- A czy ma pan w ogóle jakieś ludzkie uczucia?
- Mam.
- Na przykład?
- Głód.
- I co jeszcze?
- Nuda.
Odpowiedz
#10
*zgłasza się nieśmiało* A ja zamordowałam swoje tulpy, bo przestałam wierzyć, że kiedykolwiek istniały, nawet mając niezbite dowody, że tak - istniały. A byłam "matką", więc było to o wiele dla nich gorsze niż gdybym była przyjaciółką.

Spotykam się z tym często w rozmowach na francuskojęzycznym forum o tulpmancerstwie, ale także na fb, że zapominamy czym tulpy rzeczywiście są.
To myśloformy, koegzystujące w naszym umyśle. Jego wyodrębnione elementy i odrębne świadomości. Jedna z teorii powstania myśloform, za którą osobiście podążam od samego początku mówi, że wybudzamy te osobowości, które zostały w nas stłamszone w okresie dzieciństwa. Formują się z cech charakteru, które nie były na tyle silne, by stać się tymi głównymi cechami osobowości hosta. Tym są tulpy. Ubieramy je w fikuśne formy, tak samo jak nasze osobowości są ubrane w ciało fizyczne. Przywiązujemy się do nich, kochamy je, rozwijamy, ale to tylko część naszego umysłu.

Nie traktuj zamrożenia czy odrzucenia Sao jako czegoś złego. Po prostu na pewnym etapie rozwoju mogło dość do takiego zjawiska.
I nie, nie potrzebujesz, żeby cokolwiek cię usprawiedliwiało, bo to twój umysł i twoje decyzje i Sao był częścią twojego i wyłącznie życia.
Nie patetyzuj jego "śmierci", bo prawda jest taka, że on nie miał historii, nie miał "życia" zanim go nie stworzyłaś.

Życzę ci powodzenia w projekcie i powiem ci, że rzeczywiście teraz pójdzie ci o wiele łatwiej, szczególnie jeśli chcesz po prostu przywrócić Sao.
Ja tworzyłam wszystko od nowa, musiałam zwalczyć swoją niechęć i nieufność do tulpmancerstwa, ale nie podjęłabym się przywrócenia Imrahila czy Anastazji.

@reptilia muszę przyznać, że jestem po prostu zażenowana twoim postem.
Pozwól, że nie będę go komentować.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości