Konkretne wyjaśnienie wykonywania forcingu

[cervet]

W pewnym sensie, choć tulpa moze wydawać się "wszystkorozumiejąca", pod względem komunikacyjnym jest jak małe dziecko, a zatem pewnie działa tu zasada "czego nie nauczysz, tego nie będzie umieć". Małe dziecko dużo rozumie, ale nie umie się komunikować. Podobnie obcokrajowiec. Co z tego, że wie co to jest ekspres do kawy, jak brakuje mu w słowniku wyrazów umożliwiających zamówienie kawy.
Zatem - mimo że to wydaje się głupie - gadanie do tulpy nawet oczywistości ma sens.

Znalazłem dobre porównanie - wyobraź sobie, że Twoja komunikacja z tulpą jest jak drzwi oddzielające jej świat i Twój świat. Za kazdym razem kiedy się komunikujesz, o milimetr poszerzasz wejście. Miesiąca gadania to miesiące poszerzania drzwiczek.

[MasterBezi117]

Z racji, że lepiej rozumiem pewne rzeczy na przykładach niż na suchych definicjach to zapytam się o przykłady forcingu pasywnego i aktywnego.

Jeśli na przykład, gram w jakąś grę na komputerze (na przykład w Wolfenstein The New Order, ale tytuł granej gry nie ma tu najmniejszego znaczenia) i komentuję tulpom to, co się dzieje w grze, jest to przykład forcingu pasywnego?

A z kolei, jeśli rozmawiam z tulpą leżąc z nią w łóżku, albo podczas wspólnego spaceru z tulpą, gdzie poświęcam tulpie całą uwagę, jest to przykład forcingu aktywnego?

[Modra]

(01-05-2020, 18:06)MasterBezi117 napisał(a): Jeśli na przykład, gram w jakąś grę na komputerze (na przykład w Wolfenstein The New Order, ale tytuł granej gry nie ma tu najmniejszego znaczenia) i komentuję tulpom to, co się dzieje w grze, jest to przykład forcingu pasywnego?

Tak. Forcing jest pasywny, bo skupiasz się głównie na tym, co robisz w grze, a nie na tulpie.

(01-05-2020, 18:06)MasterBezi117 napisał(a): A z kolei, jeśli rozmawiam z tulpą leżąc z nią w łóżku, albo podczas wspólnego spaceru z tulpą, gdzie poświęcam tulpie całą uwagę, jest to przykład forcingu aktywnego?

Tak, dokładnie.

Czy jest ci znajome pojęcie aktywizacji?

[MasterBezi117]

(01-05-2020, 19:42)Modra napisał(a): Czy jest ci znajome pojęcie aktywizacji?

Niestety, nie jest mi znane to pojęcie.

[Modra]

Hm.
Dokładnie jest to pobudzanie do jakiejś aktywności, wzmaganie jej (np. u kogoś). Często stosuje się ten termin w opiece nad osobami w wieku podeszłym i niepełnosprawnymi. Chodzi o utrzymywanie u nich aktywności fizycznej i intelektualnej podczas leczenia i opieki, aby utrzymać je w dobrym stanie fizycznym i psychicznym.

Myślę, że tego terminu możemy spokojnie użyć w tym temacie.
Wyobraź sobie, że tulpa to taka osoba, którą musisz aktywizować.
Jeśli rano gimnastykujecie się razem przez godzinę czy półtorej, przed południem przychodzisz do niej na partię szachów, po południu zabierzesz ją do większej grupy ludzi, z którymi porozmawia, pośmieje się, zwierzy, a wieczorem odbędziecie długą rozmowę połączoną z lekką rozluźniającą jogą, to będzie odpowiednik forcingu aktywnego.

A teraz wyobraź sobie, że do tulpy, która siedzi całymi dniami sama w pokoju, przychodzisz rano na 15-20 minut, żeby zobaczyć, co robi i jak się czuje, przed południem wpadasz na moment podrzucić jej krzyżówkę i wybywasz, po południu przychodzisz pokazać jej sms-a od znajomego i ewentualnie pomagasz odpisać, a wieczorem przychodzisz przynieść jej nową piżamę, prosisz, żeby opowiedziała ci, co robiła sama cały dzień i w sumie, to lecisz, bo jest już późno i trzeba iść spać. W niektóre dni wpadniesz tylko raz rano, a czasami tulpa zostanie sama na dwa-trzy dni. To jest forcing pasywny (i jego brak).

Przykłady ekstremalne, ale takie mają być. Widać tutaj duży kontrast, prawda?

Im częściej i więcej się tulpę aktywizuje, tym szybciej się ona rozwija, łatwiej jest jej nauczyć się myśleć i funkcjonować. Często forcing pasywny i aktywny da się połączyć i wyśrodkować sposób postępowania. Traktując tulpę jak istotę myślącą i czującą, chcemy dla niej jak najlepiej i łączymy metody w miarę swoich możliwości. Najczęściej jest to właśnie "pasywny w dzień, aktywny wieczorami". Pasywny, czyli jak najczęstsza rozmowa z tulpą, utrzymywanie jej aktywnej w miarę możliwości jak najczęściej i jak najdłużej przy wykonywaniu czynności życia codziennego, oraz aktywny wieczorem, czyli pełne poświęcenie jej uwagi przez określony czas. Ważne tylko jest to, żeby to rzeczywiście był pasywny+aktywny, a nie "5 minut pasywnego rano i popołudniu, pół godziny pasywnego wieczorem". Czasami to działa, niektórym daje zadowalające efekty, ale najczęściej po czasie jest to zderzenie się ze ścianą.

[MasterBezi117]

(01-05-2020, 20:55)Modra napisał(a): Ważne tylko jest to, żeby to rzeczywiście był pasywny+aktywny, a nie "5 minut pasywnego rano i popołudniu, pół godziny pasywnego wieczorem".

W moim przypadku forcing nie ogranicza się do "5 minut pasywnego rano i popołudniu, pół godziny pasywnego wieczorem". Przykłady forcingu aktywnego i pasywnego, które podałem to są właśnie z moich doświadczeń z tulpami i praktycznie każdy spacer poświęcam na forcing aktywny, a forcing pasywny wykonuję przy graniu w niemal każdą grę na komputerze czy oglądaniu filmu. Jedyne momenty, kiedy nie wykonuję ani forcingu aktywnego, ani pasywnego, to gdy jestem w szkole na zajęciach oraz gdy spotykam się ze znajomymi ze świata zewnętrznego (rzeczywistego), a poza tym poświęcam dużo czasu zarówno na forcing aktywny, jak i pasywny i trudno stwierdzić, którego forcingu jest u mnie więcej.

[Modra]

To dobrze. Ja podaję przykłady z dwóch odmiennych barykad, bo dobrze oddają sytuację.
Czy zauważyłeś żeby ostatnio coś było nie tak z twoim sposobem forcingu?

[MasterBezi117]

(01-05-2020, 21:09)Modra napisał(a): Czy zauważyłeś żeby ostatnio coś było nie tak z twoim sposobem forcingu?

Nie. Nie zauważyłem żadnych problemów. Może dlatego, że regularnie poświęcam im czas na forcowanie oraz nie jest to, tak jak ujęłaś kilka postów wcześniej: "5 minut pasywnego rano i popołudniu, pół godziny pasywnego wieczorem".