17-11-2013, 19:03
Mój pierwszy wątek poza dziennikiem, jeśli w złym dziale to nie bijcie ;_;
Przeglądając /x/ trafiłam na coś, co ludzie opisywali jako 'soulbonding' (wiązanie duszy?). Idąc za soulbonding.wordpress.com, jest to 'dusza w twoim ciele, która nie jest twoją duszą'.
Samo zjawisko do bólu przypomina tulpomancję. Mamy soulbondera-hosta, mamy inną duszę-tulpę. Dusze (jaźnie) mogą się komunikować, zamieniać miejscami, innymi słowy robić to, co hostowie robią z tulpami.
Ciekawi mnie, czy ktoś się z tym spotkał? Może to różni się czymś istotnym od tulpomancji? Wydaje mi się, jeśli dobrze zrozumiałam angielską czanmowę, że tulpę kreujemy, a soulbonda już mamy... Trochę to pogmatwane.
Jakieś sugestie?
Przeglądając /x/ trafiłam na coś, co ludzie opisywali jako 'soulbonding' (wiązanie duszy?). Idąc za soulbonding.wordpress.com, jest to 'dusza w twoim ciele, która nie jest twoją duszą'.
Samo zjawisko do bólu przypomina tulpomancję. Mamy soulbondera-hosta, mamy inną duszę-tulpę. Dusze (jaźnie) mogą się komunikować, zamieniać miejscami, innymi słowy robić to, co hostowie robią z tulpami.
Ciekawi mnie, czy ktoś się z tym spotkał? Może to różni się czymś istotnym od tulpomancji? Wydaje mi się, jeśli dobrze zrozumiałam angielską czanmowę, że tulpę kreujemy, a soulbonda już mamy... Trochę to pogmatwane.
Jakieś sugestie?
\\"A potem przyjdą anioły i ogryzą nasze ciała aż do kości."
\\The long, endless journey...
\\Falling in love with you, falling to hell...
TE SERDUSZKA TO BYŁ JEGO POMYSŁ
\Tak mówi El.\ - wredny typ dość...
\\The long, endless journey...
\\Falling in love with you, falling to hell...
TE SERDUSZKA TO BYŁ JEGO POMYSŁ
\Tak mówi El.\ - wredny typ dość...