Forum korzysta z plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Eksperymenty z over-forcingiem
#1
Pomyślałem, że skoro wonderland ćwiczy wizualizację, można by również zwizualizować świat off-line niczym tulpa. Nie mam większego pomysłu na zastosowania, ale przykładem może być burzliwa noc. Jesteś w domu, prądu nie ma, musisz gdzieś dojść bez odnozenia obrażeń. Wtedy świat off-line byłby jak znalazł, prawda?

Osobiste eksperymenty: zamknąłem oczy i postarałem się wyobrazić sobie przestrzeń wokół mnie. Zbyt wiele nie udało mi się zwizualizować, jedynie ciemne zarysy przedmiotów. Udało mi się jednak przejść przez 3 pokoje bez zatrzymywania się. Kłopot był tylko z krzesłami. Różnice w położeniu obiektów: ok. 20-50 cm.
Czas trwania: 30 sekund

Kolejny etap to sprawdzenie, czy podpowiadająca tulpa jest pomocna przy poruszaniu się po tym świecie.

Sprawdźcie sami i powiedzcie jak wam poszło smiling

Sent from Tulpatalk 2
"Of course, I'm just talking crazy"
Odpowiedz
#2
A nie jest to zwykły wonderland z załadowaną mapą "świat realny"?
Czy to sen?
Odpowiedz
#3
To, że jest ładowana ciągle aktualizowana mapa realu dyskwalifikuje to w kategoriach wonderlandu.
Chodzi tutaj głównie o sprawdzenie dokładności takiej mapy rzeczywistości, dobrze rozumiem ?
Może spróbuję, jeżeli będę miał czas.

Sent from my Xperia Neo V
Odpowiedz
#4
Dokładnie, chodzi o sprawdzenie dokładności takiej mapy a konkretniej sprawdzenia, czy ludzie "nieobyci" z tulpamancją i wonderlandem będą mieli lepsze/gorsze wyniki.
Propozycja doświadczenia:

W pokoju/na otwartej przestrzeni zaznaczyć trasę, np. płótnem albo kredą. Uczestnicy starają się zapamiętać trasę i próbują ją przejść z zamkniętymi oczami. Uczestników powinno być dwóch, najlepiej trzech, jeszcze lepiej żeby eksperyment był nagrywany. Uczestnicy kolejno przechodzą tę trasę (jeden tulpamanta i jeden "normalny człowiek"). Później porównują wyniki.
To oczywiste, że tulpamanta będzie mieć lepsze wyniki, jestem jednak ciekaw zdolności poruszania się w świecie off-line normalnych osób.

Kolejnym etapem będzie spacer dwóch tulpamantów - jednemu będzie podpowiadać tulpa (skręć w lewo za dwa kroki itp.) a drugi będzie radził sobie sam. Tulpa powinna pomóc w pokonaniu labiryntu.

Gdyby okazało się to prawdą, w "zaletach posiadania tulpy" można będzie dopisać tę umiejętność.

Kolejny krok to poruszanie się na podstawie mapy labiryntu na papierze, ale to raczej opcja dla hardcore'ów niż część eksperymentu.
"Of course, I'm just talking crazy"
Odpowiedz
#5
Cytat:Gdyby okazało się to prawdą, w "zaletach posiadania tulpy" można będzie dopisać tę umiejętność.
Do jest akurat zaleta ćwiczenia wizualizacji, samo posiadanie tulpy tu nie pomaga.
Czy to sen?
Odpowiedz
#6
(01-03-2013, 08:21)PZPgatron napisał(a): Tulpa powinna pomóc w pokonaniu labiryntu.

Ale to już jest niejako umiejętność Tulpy. Chodzi o to, że Tulpa jakoby lepiej to wszystko zapamiętuje i "widzi". Dzięki temu może Hostowi podpowiadać.
Odpowiedz
#7
Inne pomysły: znajdowanie rzeczy, wyścigi po inne rzeczy, poruszanie się po obejrzeniu pomieszczenia i po obejrzeniu mapy pomieszczenia, zadania w stylu "Obejrzyj bibliotekę i z zamkniętymi oczami odnajdź książkę na trzeciej od góry półce regału numer osiem nie dotykając ścian ani regałów." Te testy mają spory potencjał poznawczy, być może do czegoś się przydadzą. Dodatkowy plus: sporo zabawy (dopóki nie rozbijesz sobie nosa).

Sent from Tulpatalk 2
"Of course, I'm just talking crazy"
Odpowiedz
#8
Hmm... Ja już kiedyś tego próbowałem, zanim jeszcze zajmowałem się tematem tulp i wizualizacji. Zawiązałem sobie oczy i sprawdzałem jak dobrze pamiętam ułożenie w swoim mieszkaniu, wyobrażając sobie wszystko.
Przeszedłem 2 pokoje i zrobiłem sobie herbatę ale żeby był jakiś rozsądny finisz, to nie trafiłem do szklanki wodą z czajnika i tak się ta przygoda skończyła wink.
Spróbuję jeszcze teraz, używając nabytych podczas nauki wizualizacji umiejętności. Będzie ciekawiej o tyle, że mam nowe mieszkanie i nie znam tak dobrze ułożenia mebli wink.
Kiedy się wypowiadam używam takiego kolorku smiling. Soph.

Cytat:Dziś zrobię rzeczy, których innym się nie chce...
Jutro zrobię coś, czego inni nie będą w stanie!
Odpowiedz
#9
Trochę odgrzebuję temat, ale co tam. wink

Kiedyś (zanim miałem tulpę), kiedy bawiłem się w LD, miałem całkiem ciekawe doświadczenia właśnie z kopiowaniem rzeczywistości. Działo się to kilka razy i nieumyślnie, ale zawsze w takiej samej sytuacji - kiedy leżałem wypoczęty na plecach, z zamkniętymi oczyma, w dobrze oświetlonym pomieszczeniu. Po chwili takiego leżenia (nagle, jakby zapalajac światło) uzyskiwałem przed oczami dokładną kopię całego pokoju. Co więcej, wszystkie kolory, dźwięki, dotyk itp. były nie do odróżnienia od tych realnych, chociaż w każdym momencie mogłem otworzyć oczy i skonfrontować to z rzeczywistością. W tym stanie udawało mi się wstać z łóżka i zrobić kilka kroków, ale z ekscytacji szybko się "wybudzałem" i otwierałem oczy. Łatwiej przychodziło telepatyczne włączanie telewizora albo radia, bez ruszania się miejsca.

Nie wiem czy to się komuś przyda, ale myślę, że da się coś takiego wyćwiczyć, może z tulpą przyszłoby nawet łątwiej. Sam bym nad tym popracował, gdybym miał więcej czasu. Fajną opcją jest np. puszczanie muzyki albo oglądanie telewizji w tym stanie (prawdopodobnie czytanie książek też byłoby możliwe), bo mamy wtedy jakby dostęp do dokładnych nagrań z naszych wspomnień. Mimo wszystko nawet takie chwilowe "wejścia" były bardzo niestabilne i dużo trudniejsze do opanowania niż LD czy tworzenie tulpy. Tyle ode mnie smiling
Odpowiedz
#10
(29-03-2013, 01:21)Quasi napisał(a): Trochę odgrzebuję temat, ale co tam. wink

Kiedyś (zanim miałem tulpę), kiedy bawiłem się w LD, miałem całkiem ciekawe doświadczenia właśnie z kopiowaniem rzeczywistości. Działo się to kilka razy i nieumyślnie, ale zawsze w takiej samej sytuacji - kiedy leżałem wypoczęty na plecach, z zamkniętymi oczyma, w dobrze oświetlonym pomieszczeniu. Po chwili takiego leżenia (nagle, jakby zapalajac światło) uzyskiwałem przed oczami dokładną kopię całego pokoju. Co więcej, wszystkie kolory, dźwięki, dotyk itp. były nie do odróżnienia od tych realnych, chociaż w każdym momencie mogłem otworzyć oczy i skonfrontować to z rzeczywistością. W tym stanie udawało mi się wstać z łóżka i zrobić kilka kroków, ale z ekscytacji szybko się "wybudzałem" i otwierałem oczy. Łatwiej przychodziło telepatyczne włączanie telewizora albo radia, bez ruszania się miejsca.

Nie wiem czy to się komuś przyda, ale myślę, że da się coś takiego wyćwiczyć, może z tulpą przyszłoby nawet łątwiej. Sam bym nad tym popracował, gdybym miał więcej czasu. Fajną opcją jest np. puszczanie muzyki albo oglądanie telewizji w tym stanie (prawdopodobnie czytanie książek też byłoby możliwe), bo mamy wtedy jakby dostęp do dokładnych nagrań z naszych wspomnień. Mimo wszystko nawet takie chwilowe "wejścia" były bardzo niestabilne i dużo trudniejsze do opanowania niż LD czy tworzenie tulpy. Tyle ode mnie smiling

Jestem niemal pewien że po prostu osiągnąłeś półsen, podczas półsnu wizualizacja jest perfekcyjna, lecz się nie śpi dlatego możliwe jest wstanie chwilowo nie tracąc tej wizualizacji.
Właściwie mamy nawet poradnik na to
http://tulpa.pl/perfekcyjna-wizualizacja...nu-polsnu/
wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości