Liczba postów: 456
Liczba wątków: 13
Dołączył: 06-12-2014
Założyłam konto w sumie tylko po to, żeby Was o to spytać. Nie chcę nikogo obrażać, ani nic... ale zastanawiam się, jak sobie radzicie? Co mówicie sobie w chwilach zwątpienia, kiedy dociera do Was, że to wszystko jest jakieś... absurdalne i nieprawdziwe? Że po prostu nie może istnieć. Macie jakieś swoje "wymówki i usprawiedliwienia", czy po prostu ślepo wierzycie w siebie, innych takich jak Wy?
Jak godzicie zagadnienia, którymi się tutaj zajmujecie, z Waszym światopoglądem/wiarą/czymkolwiek innym?
Liczba postów: 407
Liczba wątków: 9
Dołączył: 25-07-2013
Jeśli chodzi o mnie, to takich momentów "niewiary" mam od groma, mimo, że mam dobre efekty od dawna. Jestem typem strasznego niedowiarka, który mimo naocznych dowodów uparcie wmawia sobie, że może to jednak tylko jakiś kawał ze strony własnego mózgu. W takich najgorszych momentach, ale i nie tylko, zazwyczaj właśnie sama tulpa dodaje mi otuchy. W tych kilku momentach wielkiego zwątpienia, to właśnie on robił coś, co utwierdzało mnie w przekonaniu, że nie robię tego sama. Podsyłał mi obrazy, albo przypominał wydarzenia, których nie mogłam sama zainicjować. Czasem były to przygody z WL, czasem coś, czego wiem, że sama nie dałabym rady osiągnąć, a raz mignął mi nakładaniem, gdzie jestem pewna, że to nie ja. Takie znaki od niego samego, jakby sam pokazywał, że tu jest i nie ubzdurałam sobie nic.
A jeśli chodzi o światopogląd, to preferuję myślenie "na zdrowy rozum", "na logikę", trochę racjonalne, trochę sceptyczne. Nie jestem wierząca, jeśli mówić o wierze w jakiegokolwiek boga.
Liczba postów: 456
Liczba wątków: 13
Dołączył: 06-12-2014
Cóż, rozumiem. Czyli brak jakiegoś "złotego środka" i "dowodu"... A jak to jest z Wonderlandem? Jego ulotność i niestałość (chyba, że tylko ja to zaobserwowałam) nie działa jakoś negatywnie na wiarę?
Liczba postów: 407
Liczba wątków: 9
Dołączył: 25-07-2013
Nie używam Wonderlandu. Mam go na dobrą sprawę wyłącznie ze względu na tulpę, bo dobrze się tam czuje i ma namiastkę życia. Jeśli chodzi o mnie, nie używam wizualizacji, ani nie wchodzę do WL. Chociaż z jego trwałością nigdy nie miałam żadnych problemów. Owszem, moja wyobraźnia była na początku bardzo słabo rozwinięta, ale nigdy nie był niestały, raczej... stale słaby. Po pewnym czasie mocno rozwinęłam wizualizację, ale później, z braku czasu, przestałam całkowicie tam przebywać. Od jakiegoś roku nie ćwiczyłam w Wonderlandzie.
Liczba postów: 465
Liczba wątków: 6
Dołączył: 27-02-2013
Ja uważam siebie za racjonalistę i moim zdaniem wcale nie jest to sprzeczne z posiadaniem wymyślonego przyjaciela, o ile jest się świadomym, że istnieje on tylko w naszym mózgu. To jak go traktujemy zależy od nas. Natomiast moim zdaniem nie ma co robić wymówek, mechanizmów funkcjonowania tulp nie znamy i nadmierne założenia co do np. ich niezależności czy potencjalnych możliwości są obecnie bezzasadne. Jednak ogólnie tulpa nie wydaje mi się niczym absurdalnym, gdybym tak uważał, to już dawno bym ze społeczności odszedł. Takie rzeczy jak wymyślony przyjaciel czy osobowość mnoga istnieją i są do tulp na tyle podobne, że myślę, że w zasadzie każda tulpa jest jednym albo drugim.
Liczba postów: 456
Liczba wątków: 13
Dołączył: 06-12-2014
No dobrze, rozumiem. Tylko... nie przeszkadza to Wam, że w gruncie rzeczy "gadacie do siebie"? Nie frustruje Was to?
Liczba postów: 465
Liczba wątków: 6
Dołączył: 27-02-2013
Gadanie do siebie to przecież nic złego. To, że coś dzieje się tylko w naszym umyśle nie oznacza, że jest to mniej prawdziwe, po prostu dzieje się to tylko dla nas. Ważne by nie nadinterpretować swoich doświadczeń, tulpa poza naszą głowę nigdy nie wyjdzie.
Liczba postów: 456
Liczba wątków: 13
Dołączył: 06-12-2014
Nie mówię, że coś złego. Tylko... naprawdę Wam to wystarczy? Czerpiecie z tego jakąś satysfakcję?
Liczba postów: 465
Liczba wątków: 6
Dołączył: 27-02-2013
Nie za bardzo rozumiem o co ci chodzi. Satysfakcji z tulpowania nie cierpię, a i obecna wiedza, którą na temat tulp posiadamy mi nie wystarcza, ale to jak dla mnie nie jest powód, by porzucić tulpy albo tą społeczność.
Liczba postów: 456
Liczba wątków: 13
Dołączył: 06-12-2014
Zakładam, że jesteś jednym z tych, którzy poszukują odpowiedzi, i są sceptyczni, tak jak Beni. A mnie interesują bardziej osoby, które do tulp mają stosunek bardziej uczuciowy niż "naukowy". Są tutaj takie?
|