Forum korzysta z plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Fantom
#11
(20-03-2016, 13:04)Jekub napisał(a): Ponieważ nie ma potencjalnych plusów takiej roli (oczywiście jeśli ktoś poda kontrargumenty to wysłucham), jednak taka myśloforma może powstać.

1 Tak jak napisałem mozaika z mniejszej ilości kawałków.
2 Wtedy stanie się Tulpą stworzoną na podstawie Fantoma.

2. Tak - pytanie, co może to ze sobą przynieść. Czy host zaakceptuje taką 'pamiątkę' w swojej głowie? Jaką rolę mogłaby przybrać taka tulpa? Tak się zastanawiam po prostu.

(20-03-2016, 18:15)Hgerrah napisał(a): Przecież podstawową funkcją fantoma o którym piszesz jest uniknięcie stanów depresyjnych, ukojenie negatywnych emocji związanych z czyimś odejściem. Nie wiem czy można to odczytywać jako plus zwłaszcza, że taki efekt wymaga pozytywnego nastawienia do danej myśloformy.

A czy pogodzenie się z odejściem nie ma polegać właśnie na akceptacji tego, że ta osoba odeszła? Tworzenie takiej myśloformy widziałbym jako bunt przeciwko czemuś, na co nie masz wpływu.
Odpowiedz
#12
(20-03-2016, 18:15)Hgerrah napisał(a): Przecież podstawową funkcją fantoma o którym piszesz jest uniknięcie stanów depresyjnych, ukojenie negatywnych emocji związanych z czyimś odejściem. Nie wiem czy można to odczytywać jako plus zwłaszcza, że taki efekt wymaga pozytywnego nastawienia do danej myśloformy.

 Uniknięcie stanów depresyjnych? To lekarstwo jest gorsze od choroby! Człowiek może odciąć się od świata, już nie mówiąc o tym co się może stać gdy Fantom przyjmie także rolę określaną przy wprowadzeniu do tulpomancji jako ,,kochanka". Nie ukoi emocji, a je wzburzy. 

Każda sytuacja jest inna, niewykluczone, że są takie w których Fantom stanie się użyteczny. Kuba pisałeś, że fantom tworzony na podstawie wartościowej osoby która ułatwiła nam życie i z którą spędziliśmy dużo czasu ma sens.

Pisałem, że to musi być Fantom tworzony na podstawie inteligentnej osoby.

Cytat:Ro Tembrin

2. Tak - pytanie, co może to ze sobą przynieść. Czy host zaakceptuje taką 'pamiątkę' w swojej głowie? Jaką rolę mogłaby przybrać taka tulpa? Tak się zastanawiam po prostu.
Przyjmie rolę osoby na podstawie której powstała- tak sądzimy.
 -------Wstaw w sygnaturę patetyczny cytat, lub kolory twoje i tulp-------
Odpowiedz
#13
(20-03-2016, 19:43)Ro Tembrin napisał(a):
(20-03-2016, 18:15)Hgerrah napisał(a): Przecież podstawową funkcją fantoma o którym piszesz jest uniknięcie stanów depresyjnych, ukojenie negatywnych emocji związanych z czyimś odejściem. Nie wiem czy można to odczytywać jako plus zwłaszcza, że taki efekt wymaga pozytywnego nastawienia do danej myśloformy.

A czy pogodzenie się z odejściem nie ma polegać właśnie na akceptacji tego, że ta osoba odeszła? Tworzenie takiej myśloformy widziałbym jako bunt przeciwko czemuś, na co nie masz wpływu.

Tak, jest to radzenie sobie poprzez wyparcie danego zdarzenia, może to być dla kogoś łatwiejszy sposób ale z pewnością to nie to samo, co pogodzenie się z nim.
(20-03-2016, 19:50)Jekub napisał(a):
(20-03-2016, 18:15)Hgerrah napisał(a): Przecież podstawową funkcją fantoma o którym piszesz jest uniknięcie stanów depresyjnych, ukojenie negatywnych emocji związanych z czyimś odejściem. Nie wiem czy można to odczytywać jako plus zwłaszcza, że taki efekt wymaga pozytywnego nastawienia do danej myśloformy.

Uniknięcie stanów depresyjnych? To lekarstwo jest gorsze od choroby! Człowiek może odciąć się od świata, już nie mówiąc o tym co się może stać gdy Fantom przyjmie także rolę określaną przy wprowadzeniu do tulpomancji jako ,,kochanka". Nie ukoi emocji, a je wzburzy.

Owszem, spełnianie tej roli tak jak należy zależy od wielu czynników i nietrudno o to, żeby coś poszło nie tak, np. kiedy myślenie o fantomie łączy się z myśleniem o stracie to wzburza emocje zamiast ukoić.
Czasami życie okazuje się być śmiercią, prawda błędem a władza niewolą.
Czasami sam nie wiem czy wyciągam do czegoś ręce czy robi to ktoś za mnie.
W świecie nie ma zjawiska ani nawet myśli bez przyczyny, a karawana jedzie dalej.
Odpowiedz
#14
Fantomowe przejęcia mogłyby się skończyć dziwnie. Na pewno straszylibyśmy samym istnieniem Fantoma znajomych.
 -------Wstaw w sygnaturę patetyczny cytat, lub kolory twoje i tulp-------
Odpowiedz
#15
(20-03-2016, 21:10)Kniaziewiczowna napisał(a):
(20-03-2016, 20:34)Hgerrah napisał(a):
(20-03-2016, 19:43)Ro Tembrin napisał(a):
(20-03-2016, 18:15)Hgerrah napisał(a): Przecież podstawową funkcją fantoma o którym piszesz jest uniknięcie stanów depresyjnych, ukojenie negatywnych emocji związanych z czyimś odejściem. Nie wiem czy można to odczytywać jako plus zwłaszcza, że taki efekt wymaga pozytywnego nastawienia do danej myśloformy.

A czy pogodzenie się z odejściem nie ma polegać właśnie na akceptacji tego, że ta osoba odeszła? Tworzenie takiej myśloformy widziałbym jako bunt przeciwko czemuś, na co nie masz wpływu.

Tak, jest to radzenie sobie poprzez wyparcie danego zdarzenia, może to być dla kogoś łatwiejszy sposób ale z pewnością to nie to samo, co pogodzenie się z nim.
Popieram.
Nie oszukujmy się, nie każdy się w stanie poradzić sobie ze stratą.
Wg statystyk z 2005 roku (mogę poszukać nowszych, ale nie wydaje mi się, aby rok miał znaczenie, bo niestety w tych danych niewiele się nie zmienia.) na 2948 prób samobójczych  o określonym motywie 9,09% określa się jako "zawód miłosny".  Niby mniej niż 10%, ale kiedy założymy, że nie wiemy ilu z grupy "nieokreślona przyczyna" - czyli z ok 47,6% całego ogółu - popełniło samobójstwo z powodu utraty kogoś bliskiego, robi się o wiele poważniej.
I nawet jeśli jest to w jakimś stopniu tzw. "ogrzewanie ciała wódką" czyli robi się nam ciepło, ale jest to ciepło pozorne, ponieważ nasze pory się rozszerzają i wchłaniamy więcej zimna, to uważam, że są przypadki, w których taki fantom może pomóc danej osobie nie załamać się kompletnie.
Jest szansa, że wyewoluuje w tulpę-aktora. I to całkiem spora jeśli odkryje się, że można pisać scenariusze "alternatywne" dla świata rzeczywistego. Owszem może, ale nie musi to doprowadzić do odcięcia się.
Każdy przypadek takiego fantomu jest inny, bo zawsze są różne przyczyny jego powstawania.

 Samobójstwo z powodu zawodu miłosnego jest raczej głupie i taka osoba wspomaga nim Ewolucję. Sama zresztą zauważyłaś, że to ,,ogrzewanie ciała wódką". Nie sądzę by fantomy działające w dobry sposób pojawiały się często.
 -------Wstaw w sygnaturę patetyczny cytat, lub kolory twoje i tulp-------
Odpowiedz
#16
(21-03-2016, 16:10)Kniaziewiczowna napisał(a):
Cytat: Samobójstwo z powodu zawodu miłosnego jest raczej głupie i taka osoba wspomaga nim Ewolucję.
Zapewne nie miałeś styczności z osobą, która popełniła samobójstwo z tego powodu prawda? Prezentujesz tak ogromną ignorancję, że nie sądzę, abyś był odpowiednią osobą do oceniania czy taki fantom działa w dobry sposób.

Owszem jest to ogrzewanie ciała wódką, ale jeśli są ludzie, którym to w jakikolwiek sposób pomaga, wówczas warto skoncentrować się na tym małym odsetku.
Oczywiście celem nadrzędnym życia jest szczęście i każda droga do niego (bez uszkadzania osób postronnych) powinna być akceptowalna, ale świat nie powstał by ludzie byli szczęśliwi- świat powstał by funkcjonować. Nie lubię być nazywany ignorantem, ale też zawsze skupiam się na ogóle- zgodnie z teoriami Junga jesteś typem percepcyjnym, a ja intuicyjnym i nie da się nie zauważyć, że masz rację.


Teraz pytanie- jak chcesz udostępnić wiedzę o Fantomach by trafiła do tego małego odsetku.
 -------Wstaw w sygnaturę patetyczny cytat, lub kolory twoje i tulp-------
Odpowiedz
#17
Czy tej małej części potencjalnych samobójców nie pomogą lepiej psychologowie, rodziny lub grupy wsparcia, zamiast myśloform naśladujących utracone osoby? Na chwilę takie wyobrażenie może pomóc, ale wydaje mi się, że na dłuższą metę może raczej zaszkodzić - ze stratą należy się pogodzić, zamiast wzniecać w sobie poczucie stałej obecności jakiejś osoby, zwłaszcza będąc typem samobójcy.
Rozumiem, że łatwo mówić, a trudno być taką osobą. Nie mówię o tworzeniu postaci, jak tulpy, które miałyby zastąpić czyjeś miejsce w sercu (rozumiem, że można zrozumieć moje słowa jako aluzję do okoliczności obudzenia tulp-dzieci, a nie o to mi chodzi), chodzi o to, żeby chora osoba - ktoś, kto dąży do autodestrukcji, jest chory - nie tworzyła sobie w głowie czyjegoś klona i nie uzależniała się od niego, bo ta osoba nie będzie nigdy w pełni prawdziwa, będzie odbiciem rzeczywistości.
Po co zatem udostępniać wymysły o fantomach, skoro można skupić się na realnej pomocy?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości