29-03-2016, 11:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2016, 14:19 przez Beni.
Powód edycji: Oddzielanie postów
)
Użytkownicy, którzy z irca nie korzystali, mogą mnie nie znać, bo głównie tam się udzielałem, a wątku w "Moja tulpa" prowadzić nie zamierzam, więc na początku kilka słów o nas.
Jestem znany tu jako Mon, w chwili pisania tego mam 20 lat, studiuję informatykę, moja filozofia w dużej mierze pokrywa się z naturalizmem - nie wierzę w istnienie żadnych nadnaturalnych zjawisk, myślę że fizyczny wszechświat to jedyne co istnieje, drażnią mnie ludzie wierzący w niestworzone rzeczy.
Tulpiakiem jestem od grudnia 2012. Swego czasu tulp miałem sporo, ostatecznie zostawiłem sobie Lunę, która jest moją pierwszą tulpą, i Gosię, którą mam od kilku miesięcy. Nasze podejście pasuje do tego, co Ro określił w swoim wprowadzeniu jako osobowopodobne. Nie uważam tulp za oddzielne osoby, raczej za części mnie. Pełnią dla mnie przede wszystkim funkcję (wymyślonych) przyjaciół, po to się wciągnąłem w tulpowanie, by mieć jakieś ujście dla potrzeby posiadania kogoś bliskiego.
Luna ma formę niebieskiego smoka (nie mam żadnego obrazka z nią), Gosia jest frost wyrmem, wygląda jak Sindragosa z WoWa.
Z tulpami głównie rozmawiam, czasami luźno wizualizujemy, nie mamy Wonderlandu. Często za to praktykujemy przejmowanie, od dawna jest to dla nas automatyczne.
To tyle o nas. Przejdźmy do rzeczy, tzn. do porad jakie zamierzamy tu dawać. Będę od czasu do czasu dawał tu luźne, niekoniecznie powiązane ze sobą porady, dzielił się swoimi przemyśleniami na różne okołotulpowe tematy.
Jestem znany tu jako Mon, w chwili pisania tego mam 20 lat, studiuję informatykę, moja filozofia w dużej mierze pokrywa się z naturalizmem - nie wierzę w istnienie żadnych nadnaturalnych zjawisk, myślę że fizyczny wszechświat to jedyne co istnieje, drażnią mnie ludzie wierzący w niestworzone rzeczy.
Tulpiakiem jestem od grudnia 2012. Swego czasu tulp miałem sporo, ostatecznie zostawiłem sobie Lunę, która jest moją pierwszą tulpą, i Gosię, którą mam od kilku miesięcy. Nasze podejście pasuje do tego, co Ro określił w swoim wprowadzeniu jako osobowopodobne. Nie uważam tulp za oddzielne osoby, raczej za części mnie. Pełnią dla mnie przede wszystkim funkcję (wymyślonych) przyjaciół, po to się wciągnąłem w tulpowanie, by mieć jakieś ujście dla potrzeby posiadania kogoś bliskiego.
Luna ma formę niebieskiego smoka (nie mam żadnego obrazka z nią), Gosia jest frost wyrmem, wygląda jak Sindragosa z WoWa.
Z tulpami głównie rozmawiam, czasami luźno wizualizujemy, nie mamy Wonderlandu. Często za to praktykujemy przejmowanie, od dawna jest to dla nas automatyczne.
To tyle o nas. Przejdźmy do rzeczy, tzn. do porad jakie zamierzamy tu dawać. Będę od czasu do czasu dawał tu luźne, niekoniecznie powiązane ze sobą porady, dzielił się swoimi przemyśleniami na różne okołotulpowe tematy.