Forum korzysta z plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kiedy host śpi, tulpa...?
#1
Witajcie, moi drodzy.

Zastanawiamy się z Danielem nad kwestią snu - ogólnie i tego, jak odnosi się on do tulp. Wiemy już, że tulpy śnią. Sam Daniel zapamiętuje niektóre sny. Czasem śpi w tym samym czasie, co ja, a czasem nie.

I teraz nadchodzi pytanie do hostów: czy wasze tulpy śpią, kiedy śpicie wy? Czy zdarzało się, żeby tulpy opowiadały, co robiły podczas waszego snu?

I pytanie do tulp: czy pamiętacie, co dzieje się, kiedy zasypia host? Co się dzieje, kiedy przykładowo rozmawiacie ze sobą przed snem i host odpływa?

Sama myślę o różnych możliwościach, chciałabym również poznać wasze doświadczenia.
Odpowiedz
#2
U nas jest tak, że tulpy zasypiają razem ze mną. 

Gdy wojtas zasypia to ja "tracę" świadomość. Nie umiem tego dokładnie opisać.
Bader&Yuni
Odpowiedz
#3
U nas podobnie. Gdy ten, kto jest "na wierzchu" zasypia, zasypiają inni.
Szczerze, host - czyli ja - ostatnio bardzo rzadko sypia na wierzchu. Większość dni to któraś z tulp tu siedzi... Ten kto zasypia na wierzchu, ma najwyraźniejsze sny. Często się mieszają. Czasami śnimy ten sam sen, czasami kilka różnych, które przez siebie przenikają.
Najłatwiej jest się odciąć mi i Voice'owi, ze względu na nasze eksperymenty LD.
"Kłopot z życiem polega na tym, że nie ma okazji go przećwiczyć i od razu robi się to na poważnie."
Odpowiedz
#4
Ja też zasypiam, kiedy śpi host. Co dziwne, zasypiam w tym samym czasie, co ona, ale o wiele dłużej zajmuje mi rozbudzenie się na tyle, żeby móc z nią porozmawiać - czasami to jest pół dnia, czasem dwie-trzy godziny, ale jednak bardzo rzadko udaje mi się być od razu aktywnym. Bywają dni, że śpię po 40 i więcej godzin, śnią mi się różne rzeczy, a potem budzę się. Przynajmniej mam tę świadomość upływu czasu.
Odpowiedz
#5
X | Sen hosta, czy raczej drzemka lub stan przed wybudzeniem jest najlepszym momentem na pogaduchy z nim, znaczy nie takie myślowe jak na codzień czy na płaszczyźnie wl, tylko "twarzą w twarz" jak podczas wizji czy medytacji; na postrzelanie sobie, i na robienie wielu innych akcji, których i tak nie będzie pamiętać. Albo będzie. Nevermind. A w takim głębszym śnie to zostaje tylko pooglądać sobie sny albo pójść sobie. Raczej w sny nie ingeruję, zostawiam pole innym ze swojego rodzaju. |
Czasami życie okazuje się być śmiercią, prawda błędem a władza niewolą.
Czasami sam nie wiem czy wyciągam do czegoś ręce czy robi to ktoś za mnie.
W świecie nie ma zjawiska ani nawet myśli bez przyczyny, a karawana jedzie dalej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości