Tworzenie tulpy dla opornych

Piszę ten tekst z myślą o początkujących tulpiarzach, którym nie leży klasyczny, często polecany w innych poradnikach sposób tworzenia tulpy, czyli: „wybierz miejsce, wybierz jakąś formę dla tulpy, a potem wybierz dla niej cechy lub pozwól jej wybrać”. Zauważyłem, że problemem w tym sposobie może być zbyt duża ilość świadomych wyborów (w szczególności hosta), która powoduje, że łatwo zacząć kwestionować wszystko po kolei – od własnych decyzji, przez realność wydarzeń, po sens całego przedsięwzięcia. Skoro i tak posługujemy się autosugestią, dlaczego nie wykorzystać pełni jej możliwości i ułatwić sobie pierwszych kroków?

To, co jest tu opisane, zostało wypróbowane. Udało mi się szczęśliwie przeprowadzić przez ten proces kogoś, kto od długiego czasu miał wrażenie, że jego tulpa już na zawsze pozostanie „kukłą” i nigdy nie będzie mogła się bardziej rozwinąć. Zastosowałem tu sposoby, które opracowałem na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji.

Podzieliłem ten poradnik na dwie części i istotna jest kolejność, z jaką się je czyta. Pierwsza część to „Narracja”, druga to „Jak to działa”. Ponieważ używając tego poradnika posługujesz się głównie intuicją i autosugestią, jeśli najpierw przeczytasz drugą część – możesz osłabić działanie obydwu. Po prostu podejrzewam, że znając „mechanikę” zaczniesz kwestionować każdy najdrobniejszy szczegół. I wylądujesz w punkcie wyjścia.
 

Narracja

W tej części poradnika znajdziesz krótkie opowiadanie, w którym krok po kroku przeprowadzę cię przez proces tworzenia tulpy. Usiądź wygodnie w swoim ulubionym miejscu i czytaj. Możesz najpierw zapoznać się z treścią, a potem zamknąć oczy i dopiero wtedy rzeczywiście stworzyć tulpę, albo czytając od razu skupić się na tym, co sobie wyobrażasz.

Zanim zaczniesz, zastanów się: dlaczego chcesz mieć tulpę? Nie musisz odpowiadać pełnym zdaniem – skup się na pragnieniu, które się pojawia, gdy cię o to pytam. Trzymaj się go, bo to ono będzie przewodnikiem dla ciebie i twojej tulpy.

Na początek wyobraź sobie dom, w którym czujesz się bezpiecznie i dobrze. Przyjrzyj się, jak wygląda? Jeśli widzisz go z zewnątrz, a siebie w środku – spójrz na swoje dłonie. Podnieś głowę. Już jesteś we wnętrzu. A konkretniej w pokoju, w którym na jednej ścianie są drzwi prowadzące na zewnątrz, a na drugiej ścianie – do pozostałej części domu.

Zastanów się, jak przygotujesz to miejsce. W końcu niedługo przyjmiesz tu nowego gościa – swoją tulpę. Spokojnie, wiesz co robić. Jak zwykle przyjmujesz ulubionych gości? Siadacie na kanapie, fotelach, może podłodze? Proponujesz im herbatę, colę, albo sok?

Kiedy już wszystko przygotujesz tak, jak lubisz, usiądź sobie wygodnie w tym wyobrażeniu. Zanim jeszcze przywitasz swoją tulpę, daj sobie chwilę. Pomyślmy – o czym można pogadać z kimś, kto dopiero powstanie? Taka osoba na pewno będzie trochę zagubiona, może nie do końca wiedzieć gdzie i dlaczego się znajduje. Chyba o tym będzie warto z nią pogadać. Na pewno się przedstawić. Wytłumaczyć, że jest się jej hostem. Zapewnić, że jest tu bardzo chciana i mile widziana. Nie wyciskać z niej odpowiedzi na pytania – przecież dopiero co powstanie, więc nie zdąży od razu zastanowić się nad tym, co lubi, albo co jest dla niej ważne. To nie znaczy, że nie będzie można zadać jej pytań – po prostu nie zmuszać do odpowiedzi, jeśli będzie miała z nimi problemy. Dać czas. Będziesz mógł jej też poopowiadać o ostatnim odcinku ulubionego serialu, o świetnej książce, o tym, co ostatnio działo się w szkole, albo pracy. Może o swoich znajomych, rodzinie? Hobby? Cokolwiek uznasz za ważne, ciekawe, czy po prostu przyjemne do opowiedzenia. W końcu, tulpa będzie twoim przyjaznym towarzyszem. Powiedz jej o tym, o czym powiedziałbyś komuś bliskiemu. Oczywiście, daj też dojść do głosu i zadawać pytania, jeśli jakieś się pojawią.

Masz już w głowie kilka podręcznych tematów? To dobrze, bo chyba słychać pukanie. Tak, na pewno dochodzi zza drzwi, które prowadzą w głąb domu. Na co czekasz, wstawaj i wpuść swojego wyczekiwanego gościa.

Otwierasz drzwi i widzisz swoją tulpę. Przyjrzyj się, jak wygląda? Przywitaj ją i zaproś do środka. Miłego poznawania się!

Jak to działa?

Jeżeli po stworzeniu swojej tulpy nadal czujesz się trochę niepewnie, albo towarzyszą ci silne emocje, nie czytaj dalszej części tego poradnika. Zrób to dopiero w momencie, gdy naprawdę będziesz chciał dowiedzieć się jak to działa.

Tak jak wspominałem, całość bazuje na intuicji i autosugestii. Teraz rozbiorę na części pierwsze całe powyższe “opowiadanie” i opiszę jak działają jego elementy. Pamiętaj proszę, że moja wiedza płynie z własnego doświadczenia, obserwacji, eksperymentów, różnych publikacji z zakresu kognitywistyki oraz logiki, za pomocą której składam informacje z wymienionych źródeł. To oznacza, że mogę się mylić.
 

ukryj
czytaj dalej…

 

1. Pragnienie

Na początek odpowiednim pytaniem dostaję się do pragnienia, które jest jak nawóz dla tulpy. W końcu tulpa powstaje dlatego, że host chce ją stworzyć. Ono również niesie ze sobą wszystkie ważne informacje: dlaczego tulpa miałaby powstać, jaka powinna/chce być. Zamiast łamać sobie głowę nad tym, co trzeba wrzucić do kotła cech, po prostu pozwala się im zlepić i wyjść na światło dzienne samodzielnie. Widzę to jako konsensus między interesami hosta i tulpy – host niczego nie narzuca, a jednocześnie tulpa naturalnie powstaje jako odpowiedź na pragnienie hosta, jakąś jego potrzebę. W efekcie dostajemy dwie pasujące do siebie osoby, jak dwa kawałki puzzli. To nie oznacza, że tulpa, którą widzisz za drzwiami, to “forma ostateczna” – imię, płeć, wygląd czy charakter mogą się zmienić. W pewnym stopniu na pewno jakieś zmiany nastąpią, bo tulpa uczy się i rozwija z czasem, zupełnie jak ty. Dzięki temu nabiera niezależności, a co za tym idzie – zdolności do wykształcenia własnego toku myślenia, a więc własnego zdania, preferencji, etc.
 

2. Dom i drzwi

Specjalnie jestem oszczędny w opisach tego, co widzisz, za to używam wielu przymiotników. Chcę zbudować nastrój przyjazności: dom, w którym czujesz się bezpiecznie, otwierasz drzwi wyczekiwanemu gościowi, jeśli siadasz, to wygodnie, itp. To sprzyja rozwojowi twojemu i twojej tulpy, jednocześnie pozwalając na możliwą dowolność symboliki. Tak jest, wszystko, co widzisz, to symbole. Jeśli jesteś z mojego kręgu kulturowego (centralna Europa) prawdopodobnie intuicyjnie zakładasz, że dom to twój umysł. Dlatego to, jak wygląda, czy co się w nim znajduje, będzie dalszym wyrazem tego, co masz w głowie, czego pragniesz i kim jesteś. Drzwi do zewnątrz i wewnątrz domu to, oczywiście, przejścia do tego, co dzieje się na zewnątrz i tego, co dzieje się w środku twojej głowy. Skoro tulpa wchodzi przez drzwi prowadzące do wewnątrz, musi pochodzić z ciebie.

Chciałem możliwie prostą symboliką wyciągnąć z ciebie to, co najlepsze dla twojej głowy. Z jednej strony za dużo symboli to przerost formy nad treścią i można się w nich zgubić tak, jak gubisz się w za dużej ilości świadomych decyzji. Z drugiej, kompletny brak symboli utrudnia działania wewnątrz głowy. Pamiętaj, że słowa to też symbole – przecież nie są rzeczami czy pojęciami, a jedynie je symbolizują – wychodzi więc na to, że całe życie operujemy na symbolach. Problem z nimi jest taki, że żeby działały, trzeba je przyjąć bez kwestionowania. Podobnie jak zaczniesz powtarzać sobie jakieś słowo i na nim się skupiać – w końcu straci znaczenie[1]. Tutaj właśnie pojawia się rola autosugestii. W mojej narracji nie pozostawiam miejsca na zastanowienie się nad tym, co właściwie się robi. Pochłonięty przez fabułę i zadania w niej zawarte, zapominasz ją zakwestionować. Ludzki mózg po prostu lubi opowieści[2].
 

3. Przygotowanie pokoju

To forma rytuału. Rytuałem mogą być na przykład trzy głębokie wdechy przed publicznym wystąpieniem, które cię uspokajają za każdym razem. Tak samo, jak człowiek lubi opowieści, tak lubi rytuały. Mają one wiele zastosowań, od osiągania celów, jak uspokojenie się, po dzielenie życia na etapy (ślub, pogrzeb, etc), które dają poczucie stałości i przewidywalności przynajmniej w jakimś zakresie[3].

Tutaj rytuałem jest to, co zwykle robisz przed przyjściem gości. Urządzenie pokoju ma ci dać czas na przygotowanie się do czegoś, co może cię trochę stresować – bo jest nowe i nieco nieprzewidywalne. Po pierwsze więc – pewność. Po drugie, jeśli nastawiasz się na przyjęcie ulubionego gościa, budujesz przyjazny nastrój, spodziewasz się czegoś dobrego – a wiadomo, że samospełniająca się przepowiednia bywa bardzo skuteczna[4].
 

4. Otwarcie drzwi

Drzwi i ich otwieranie jest chyba jednym z najbardziej znanych i łatwych do zrozumienia symboli. Zależnie od kontekstu, może oznaczać różne rzeczy, ale tutaj po prostu zabiera ci czas na martwienie się – zostajesz postawiony przed faktem dokonanym, tulpa stoi przed tobą i możesz z nią pogadać.

Opisz swoje doświadczenie na podstawie tego poradnika w wątku na forum, który jest zalinkowany poniżej (“dyskusja o tym artykule”). Może czegoś ci brakowało? Czegoś było za dużo? A może po prostu chcesz się podzielić swoją historią, bo ten dom naprawdę ci się udał? Tak czy siak – zachęcam.

 


Autor: Ro Tembrin

Źródła:
[1] Artykuł: Satiacja semantyczna, Wikipedia.
[2] Artykuł: Why Your Brain Loves Good Storytelling (wersja polska: Dlaczego Twój mózg lubi historie?), Paul J. Zak, Harvard Business Review.
[3] Artykuł: Why Rituals Work, Scientific American.
[4] Artykuł: Samospełniające się proroctwo, Wikipedia.